Każdy materiał przeznaczony na pokrycie dachu ma swoje cechy charakterystyczne. Podobnie jest z blachą trapezową. Ma ona pewne cechy, które sprawiają, iż wręcz doskonale nadaje się do położenia na niektórych dachach. Inne jej cechy natomiast sprawiają, iż w niektórych sytuacjach jej położenie jest dużym błędem.
Blacha jak każda inna
Warto mieć na uwadze, że blacha trapezowa nie jest jedyną, której używają dekarze. Jest również tak zwana blacha płaska, oraz do złudzenia przypominająca dachówkę, blachodachówka. Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż blachodachówka jest blachą tak samo jak blacha trapezowa, a swoją nazwę zawdzięcza jedynie swojemu kształtowi.
Generalnie, wszystkie blachy są do siebie dosyć podobne. Jednakże, warto zauważyć, iż nie oznacza to wcale, że są identyczne. Znajdują one zastosowanie w pokrywaniu podobnych dachów. Tym nie mniej, zdarzają się sytuacje, w których na przykład wskazane jest skorzystanie z blachy płaskiej, natomiast blachy trapezowej nie można zastosować pod żadnym pozorem.
Mało skomplikowany dach
Zdecydowanie, zanim wyłoży się blachę na dachu trzeba określić kształt dachu. Nie każdy bowiem kształt będzie odpowiedni do tego, aby położyć blachę trapezową. Najlepszym dachem dla blachy jest dach o konstrukcji jak najmniej skomplikowanej.
Warto mieć na uwadze, że blacha nie jest jedynym materiałem, który nadaje się tylko do niektórych dachów. Dotyczy to praktycznie każdego materiału, dlatego właśnie tak ważne jest, aby dopasowywać odpowiednio pokrycie dachu do jego konstrukcji.
Przezorność podczas projektowania domu
Warto mieć na uwadze, czym pragniemy pokryć dach jeszcze przed rozpoczęciem prac budowlanych na terenie naszej działki, na której ma stanąć nasz dom. Jeśli już wtedy zaczniemy to planować, niewątpliwie uda nam się pokryć dach upragnionym materiałem.
Warto podczas projektowania domu tak zaplanować konstrukcję dachu, aby możliwe było położenie na nim na przykład blachy trapezowej, jeśli to jej właśnie chcemy. Późniejsza zmiana konstrukcji dachu może być już zupełnie niemożliwa.
Tekst powstał we współpracy z Budmax-Metal